Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Przyznanie się w niepłodności oraz brak chęci partnera mieć dzieci

Obraz
Ostatnio wydarzyła mi się okazja przyznać się po raz pierwszy otwarcie o niepłodności. I to osobie której myślałam że nigdy nie opowiem o naszych niepowodzeniach tylko odwrotnie będę kreować wizję naszego idealnego małżeństwa i że mamy parę przyczyn żeby nie chcieć na razie dzieci. Wiedziałam od kilku miesięcy że się spotakamy na pewnej rodzinnej uroczystości i cały czas myślałam o tym jak opowiem jak to nam na razie nie zależy na dzieciach i w ogóle. I chyba dopiero w dniu imprezy stwierdziłam że nie potrzebuję życia na pokaz ani kreowania życia idealnego. Nie zależy mi już na tym jak wcześniej. Stwierdziłam że powiem prawdę i niech myślą co chcą. No i zaszła rozmowa o jej dzieciach (ma dwójkę) i że jeszcze zastanawiają sie nad trzecim. No i ja poparłam ten pomyśł i mówię że im więcej rodzeństwa tym jest lepiej w życiu. A ona mówi: "No może wy też postaracie się niedługo?". Ja mówię że raczej nie bo jesteśmy bezpłodni. Ona od razu że jak przykro i że może kiedyś nam się u

Historia 3

Obraz
Ten post miał pojawić sie o wiieeeleee wcześniej ale zupełnie wypadłam z rytmu ostatnio. Wszystko przez pracę. Nie pamietam żebym miała kiedyś taki intensywny okres - zaczynam o 8-9 rano, kończę 19-20 i dalej jestem do tyłu z większością rzeczy. Gdzie te czasy gdy był całkowity luz w pracy i nie wiedziałam co mam robić bo nic się za bardzo nie działo? No ale fakt ze czas ciągnął sie w pracy niemiłosiernie a przy tym było dużo niechcianych myśli w tym o niepłodności. No i do tego wyrzuty sumienia że nie pracuję tylko siedzę na swoich stronkach. Teraz juz nie myśle aż tak intensywnie i często o ciąży - jedyny plus takiego rytmu. Trzecia historia wiąże się ze spotkaniem kolejnej wyjątkowej osoby - dr Wojciecha Pabiana. Na początku wizyty zostałam poproszona o opowiedzenie całej swojej historii. Na końcu dodałam również że jeśli chodzi o kolejne kroki to rozpatruję zabieg udrażniania jajowodów lub conjamniej jeszcze jedno badanie drożnosci sono-HSG żeby trochę rozciągnąć jajowody.

Historia 2

Ta historia jest związana z moimi poczynaniami w sprawie zabiegu selektywnego udrazniania jajowodow SHSG. Zgodnie z informacjami na stronie Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii musiałam zadzwonić do sekretariatu żeby dowiedzieć się jak zakwalifikować się do zabiegu. Kiedy ostatecznie dodzwoniłam się podano mi telefon bezpośrednio do doktora Ireneusza Zycha żebym z nim ustaliła szczegóły. Na początku powiedział że w wakacje zabiegu nie wykonują więc trzeba czekać na wrzesień. Uffff..... :( Poprosił mnie o wysłanie do niego na maila kopię z wypisu po laparaskopii i oczekiwanie na jego odpowiedź. Już po tej pierwszej krótkiej rozmowie zrobił na mnie pozytywne wrażenie podejściem do klientki i uprzejmością, chociaż nie dzwoniłam do prywatnej kliniki i zabieg wykonuje się na NFZ. Dlaczego podczas prywatnego leczenia nie doświadczyłam czegoś tekiego? Odpowiedź na maila dostałam po około tygodniu. Była tam prośba o wysłanie wyników badania nasienia męża oraz o telefon na następn

Nowy etap. NOWA nadzieja. Historia 1

Obraz
Ostatni post pojawił się miesiąc temu gdy napisałam o niepowodzeniu ostatniej procedury IVF. Psychicznie dość nawet się trzymam. Może miałam 1-2 krótkie załamania ale coś mnie trzyma w dobrej kondycji na razie. Choć za wiele przyjemności w życiu nie mam i nie umiem cieszyć się z małych rzeczy. Pracy ostatnio bardzo dużo (i na dodatek nie jest to lubiana praca) - siedzę przyklejona do komputera od 8-9 do 19-20. A pogoda zachęca do wypoczynku i ludzie mają wakacje. Teściowa która jest nauczycielką odwiedziła mnie podczas mojej pracy (przeważnie pracuję z domu) i zaczęła skakać z radości i powtarzać w kółko że ma wakacje. No trochę słabo takie coś wyprawiać przy osobie która nigdy w życiu nie będzie miała wakacji.  Od dawna zabierałam się za napisanie kolejnego postu a więc mam dość sporo do opowiedzenia. A mianowicie o trzech wspaniałych specjalistach z którymi zetknęło mnie życie.  Szkoda że dopiero teraz jak już zbliżamy się do dwóch lat starań ale znowu lepiej tak niż później lub