Laura 馃巰

18 lipca o 8:47 na 艣wiat przysz艂a nasza c贸reczka Laura. Waga 3190, wzrost 53. Sko艅czy艂am 40 tyg i 1 dzie艅 ci膮偶y i by艂 to w艂a艣nie termin porodu wed艂ug USG. Ale tak jak wspomnia艂am w poprzednim po艣cie naturalnie znowu nic nie rusza艂o i pr贸bowano mi robi膰 badania z lekk膮 stymulacj膮 balonikiem 偶eby przygotowa膰 szyjk臋. W sumie ten dzien przed to by艂 pierwszy taki od ponad roku gdy mog艂am mie膰 bezkarne i beztroskie le偶enie w 艂贸偶ku. No beztroskie opr贸cz bardzo przykrych bada艅 ginekologicznych (podobno mam szyjk臋 bardzo daleko i wszyscy musieli nie藕le nagimnastykowa膰 si臋 偶eby tam cokolwiek namaca膰) no i opr贸cz wk艂adania tego balonika rzecz jasna. Co jaki艣 czas s艂ysza艂am odg艂osy kobiet rodz膮cych oraz krzyk w艂a艣nie urodzonych noworodk贸w za chwil臋. W takie momenty zawsze p艂aka艂am w nap艂ywie emocji i wspomnie艅.

W dzie艅 porodu dalej beztrosko czekaj膮c na kolejny etap a mianowicie w艂a艣ciw膮 stymulacj臋 oksytocyn膮 przyszed艂 mnie zbada膰 ordynator szpitala kt贸ry z miesi膮c wcze艣niej robi艂 mi rownie偶 kwalifikacje do porodu badaj膮c blizn臋 i decyduj膮c czy mog臋 po takiej przerwie pr贸bowa膰 rodzic naturalnie. Powiedzia艂 偶e nie wspomnia艂am na kwalifikacji o tym 偶e mia艂am usuwan膮 przegrod臋 w macicy. Na co odpowiedzia艂am ze nie pyta艂 si臋 o takie rzeczy a poza tym informacja ta by艂a teraz i w zesz艂ym roku podawana w ankiecie podczas przyj臋cia do szpitala. Patrz膮c na jego reakcj臋 zrozumia艂am 偶e musi to by膰 czynnik obci膮偶aj膮cy w przypadku porodu naturalnego. Za p贸艂 godziny wr贸ci艂 i powiedzia艂 偶e musi by膰 ci臋cie. Na to s膮 3 powody: niedawne ci臋cie zesz艂oroczne, usuni臋cie przegrody macicy oraz fakt tego 偶e szyjka w og贸le nie przygotowa艂a si臋 i jest jak beton. Tym razem emocji mia艂am ju偶 mniej z tym zwi膮zanych, no i jak w zesz艂y raz te偶 poczu艂am pewny stopie艅 ulgi 偶e za chwil臋 b臋dzie po wszystkim bez wi臋kszych wysi艂k贸w z mojej strony. Poprosi艂am jak ostatnio 偶eby m膮偶 mia艂 mo偶liwo艣膰 kangurowania dziecka zaraz po porodzie. Sam zabieg min膮艂 tak jak ju偶 oczekiwa艂am, bez niespodzianek. Dosta艂am c贸reczk臋 do przytulenia na minutk臋 po urodzeniu i znowu musia艂am sp臋dzi膰 jakie艣 6 godzin na bloku pooperacyjnym w oczekiwaniu. W tym czasie m膮偶 jakie艣 p贸艂tory godziny faktycznie sp臋dzi艂 z ni膮, ale po prostu j膮 trzyma艂 zawini臋t膮 gdy偶 podobno by艂a zbyt wyzi臋biona na kangurowanie... No nie wiem... Co mo偶e by膰 w tej sytuacji lepsze ni偶 ciep艂o ojca b臋d膮c przykryt膮 ko艂derkami?

Zawsze ubolewa艂am 偶e nie pami臋tam za bardzo te pierwsze godziny z Leo i chcia艂am zapami臋ta膰 dobrze ten pierwszy czas z Laur膮 - wra偶enia i my艣le. Ale te偶 mi uciek艂y gdzie艣... Chyba umys艂 ma za du偶o emocji i nie mo偶e prawid艂owo w zwyczajny spos贸b przetwarza膰 informacje. Pami臋tam 偶e mi j膮 po艂o偶yli do 艂贸偶ka, przystawi艂am j膮 do piersi i zacz臋艂am karmi膰. Obok siedzia艂 m膮偶. I tak sp臋dzili艣my reszt臋 dnia. Kolejne dni mija艂y mniej wi臋cej jak rok temu - znowu by艂a panika ze strony pediatr贸w, 偶e dziecko du偶o traci na wadze i 偶e pewnie jej nie wystarcza m贸j pokarm. Znowu mnie nak艂aniano do u偶ywania laktatora czego nie znosi艂am. Ale tym razem chyba spadek by艂 wi臋kszy i w sobot臋 wieczorem (urodzi艂a si臋 w czwartek) nam j膮 wzi臋li na 12 godzin na dzia艂 noworodk贸w pod kropl贸wk臋 z glukoz膮 + karmienie mm. Na pocz膮tku by艂a rozpacz 偶e zostali艣my sami (mieli艣my pok贸j rodzinny na ca艂y pobyt) a p贸藕niej  stwierdzili艣my 偶e wykorzystamy t膮 sytuacj臋 i zrelaksujemy si臋 z filmem. I w sumie nie by艂o 藕le ;) Przed snem j膮 odwiedzili艣my ale tylko z daleka j膮 widzieli艣my bo nam nie pozwolono wej艣膰 gdy偶 mieli jakie艣 raportowanie czy co艣. Rano min臋艂o 12 godzin i poszli艣my po ni膮. Nas znowu nie wpuszczono bo mieli sprz膮tanie. Okaza艂o si臋 偶e wcale j膮 nam teraz nie oddaj膮 bo dopiero musi by膰 wizyta pediatryczna po kt贸rej ma zapa艣膰 decyzja. P贸藕niej wspomnia艂am 偶e kiedy j膮 zabierano powiedziano mi 偶e b臋d臋 mog艂a j膮 tam odwiedza膰 i karmi膰 piersi膮. No i potem zacz臋艂a si臋 straszna przepychanka s艂owna zanim ustali艂am 偶e zadzwoni膮 mi do pokoju kiedy b臋dzie pora karmienia 偶ebym ja przystawi艂a. A niby szpital ma promowa膰 karmienie piersi膮. Ostatecznie nam j膮 oddali dopiero po dobie.

Na kt贸ry艣 dzie艅 pobytu w szpitalu te艣ciowa przywioz艂a Leo 偶ebym si臋 z nim zobaczy艂a. Mia艂am wra偶enie 偶e nie widzia艂am si臋 z nim wieczno艣膰. Kiedy m膮偶 wszed艂 do pokoju i powiedzia艂 偶e mam spotka膰 si臋 z pewnym kawalerem na parkingu (dzieciom nie wolno by艂o odwiedza膰 szpital) to pop艂aka艂am si臋 strasznie. Dopiero musia艂am ile艣 odczeka膰 i och艂on膮膰 偶eby nie wyj艣膰 tak膮 zap艂akan膮 do te艣ciowej... Pomog艂o i nawet nie rozp艂aka艂am si臋 ponownie podczas spotkania :) Ale emocji by艂o duuuu偶oo! Takie nasze pierwsze rozstanie... Ale si臋 przytula艂! Teraz w por贸wnaniu wydaje si臋 by膰 taki du偶y i doros艂y.

My艣la艂am 偶e jestem przygotowana do karmienia piersi膮 bardzo dobrze i nic mnie nie zaskoczy a tu jednak by艂y komplikacje. Laura mia艂a problem z uchwytem piersi i dopiero za kt贸rym艣 podej艣ciem z wielkim p艂aczem potrafi艂a przyssa膰 si臋. Pomi臋dzy tymi podej艣ciami trzeba by艂o j膮 ponosi膰 偶eby uspokoi膰 a ka偶de wstawanie z 艂贸偶ka 艣wie偶o po zabiegu by艂o wyzwaniem...
Ostatecznie na pi膮ty dzie艅 po narodzinach gdy waga ju偶 posz艂a w g贸r臋 pozwolono nam opu艣ci膰 szpital.

Powr贸t do domu by艂 tak samo stresuj膮cy jak by艂 z Leo gdy偶 takie malutkie dziecko po prostu "ton臋艂o" w foteliku samochodowym. Na tak膮 kruszynk臋 po prostu nie da艂o si臋 "po ludzku" za艂o偶y膰 te pasy oraz je wpi膮膰 tak 偶eby trzyma艂y... Ostatecznie m膮偶 musia艂 jecha膰 powoli a ja j膮 trzyma艂am na r臋kach ca艂膮 drog臋 (ponad 50 km cz臋艣ciowo w korkach). Przyjechali艣my do domu z ca艂ym baga偶em i nie wiedzia艂am do czego w艂o偶y膰 r臋ce po takiej nieobecno艣ci. Dobrze 偶e przed porodem przyjecha艂a mama i cz臋艣ciowo opiekowa艂a si臋 Leo, czasami sp臋dza艂a czas u mnie w szpitalu gdy m膮偶 by艂 w pracy. No i ma zosta膰 jakie艣 10 dni po powrocie ze szpitala. A p贸藕niej co b臋dzie to nie wiem... Generalnie to ca艂y czas bym potrzebowa艂a mie膰 kogo艣 przy sobie, szczeg贸lnie 偶e ma艂a jak jest g艂odna to tak samo jak jej braciszek potrafi przyssa膰 si臋 na wieczno艣膰 (od 30 min do ponad godzin臋) i wtedy jestem uziemiona i nie mam serca by jej na si艂臋 "od艂膮czy膰". Teraz te偶 na szcz臋艣cie do艣膰 du偶o 艣pi. Ma mo偶e dwie-trzy godziny aktywno艣ci kiedy trzeba j膮 delikatnie zabawi膰 w ci膮gu dnia. Chyba z Leo tyle spania nie by艂o ;) No i noce s膮 super - mo偶e ze 2 pobudki na karmienie przy kt贸rym cz臋sto usypiam.

Te艣ciowa pewnie b臋dzie dalej bra膰 Leo na popo艂udnie ale zostaje jeszcze czas od rana. By膰 mo偶e dziewczyna co u nas sprz膮ta 2 razy w tygodniu i te偶 wtedy bardzo fajnie bawi Leo w przerwach (w og贸le j膮 chyba kocha najbardziej z nas wszystkich) zgodzi si臋 przychodzi膰 na poranki 偶ebym si臋 chocia偶 ogarn臋艂a... M膮偶 b臋dzie pr贸bowa艂 spa膰 razem z Leo na innym pi臋trze ni偶 my z Laur膮 偶eby si臋 nie budzi艂y. Leo noce w miar臋 przesypia. No i chyba musz臋 znowu przymierzy膰 si臋 do chustonoszenia 偶eby j膮 nosi膰 po domu i jednocze艣nie m贸c przypilnowa膰 Leonarda. A mo偶e i by tam mog艂a by膰 karmiona piersi膮 w tej chu艣cie? By艂oby bosko :)
No i przyznam 偶e dalej walcz臋 z laktacj膮. Na pocz膮tku gdy j膮 po prostu karmi艂am sama gdy prosi艂a i otwiera艂a buzi臋 to mia艂am wra偶enie 偶e w og贸le nie najada si臋 i nie mo偶e d艂u偶ej pospa膰, prosi za cz臋sto. No i po takich karmieniach udawa艂o mi si臋 nie raz do艣膰 sporo odci膮gn膮膰 laktatorem co by oznacza艂o 偶e by膰 mo偶e nie ma si艂y wyssa膰 wszystko... Wtedy daj臋 jej dodatkowo to odci膮gni臋te mleko a kiedy jego brakuje to dokarmiam mm (zazwyczaj na noc ale czasami i 3 razy dziennie :( ). Nie wiem czy si臋 ta laktacja rozkr臋ci czy tak b臋d臋 miesza膰 z mm dalej i odci膮ga膰.... Stosuj臋 Femaltiker + r贸偶ne herbatki i og贸lnie staram si臋 pi膰 do 3l. dziennie. Mo偶e musz臋 skorzysta膰 z konsultanta laktacyjnego?

Co do humor贸w po porodzie to jest r贸偶nie tak samo jak w zesz艂ym roku. Szczeg贸lnie pierwszy tydzie艅 obfitowa艂 w 艂zy z byle powodu. Ale mama z m臋偶em ju偶 byli przygotowani i 艣rednio si臋 przejmowali ;)

Jak si臋 odby艂o pierwsze spotkanie Leo z Laur膮? Leo by艂 bardzo zainteresowany ale i te偶 delikatny - ba艂 si臋 j膮 dotkn膮膰 nawet i tylko wpatrywa艂 si臋 :) Teraz nieraz dotyka jej paluszki na st贸pkach czy r膮czkach. Generalnie ju偶 widz臋 偶e ich relacje b臋d膮 bardzo ciekawe do obserwacji i s艂odkie :)


Komentarze

  1. 呕artujesz chyba, 偶e jechali艣cie trzymaj膮c dziecko ja kolanach.. to jest skrajnie nieodpowiedzialne. Gdyby kto艣 Was waln膮艂 z ty艂u, nawet gdyby艣cie stali w korku, dla noworodka mog艂oby to si臋 sko艅czy膰 tragicznie. Nie wierz臋 w to, ci przeczyta艂am. M贸j syn wa偶y艂 2780, mia艂 49 cm, a mimo to da艂o si臋 go zapi膮膰 i jeszcze dobrze doci膮gn膮膰 pasy. No ale do tego trzeba mie膰 troch臋 艣wiadomo艣ci i wyobra藕ni, na co nara偶a si臋 dziecko.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie 偶artuje - tak to by艂o 馃槥
      Dlatego teraz b臋dziemy wyje偶d偶a膰 tylko je艣li b臋dzie ostra potrzeba zanim ona podro艣nie.

      Usu艅
  2. Mummy, strasznie zaryzykowa艂a艣 wioz膮c ma艂膮 na kolanach i nie chc臋 by膰 tutaj krytyczna, ale zgadzam si臋 z komentarzem powy偶ej, gdyby nie daj Bo偶e kto艣 w Was uderzy艂 nawet z niewielk膮 si艂膮 to a偶 boj臋 si臋 my艣le膰 co to by oznacza艂o dla tego okruszka o delikatnych ko艣ciach, mi臋艣niach, g艂贸wce. Nie r贸b tego wi臋cej, bo chyba nigdy by艣 sobie nie wybaczy艂a gdyby cokolwiek si臋 sta艂o 馃槙 Po prostu w艂贸偶 ma艂膮 do fotelika (noside艂ka) i zapnij j膮 ciasno w pasy.
    Przyznaj臋, 偶e masz troch臋 do ogarni臋cia i fajnie, 偶e masz tak膮 pomoc mamy i te艣ciowej, przy tak ma艂ym starszym dziecku taka pomoc jest nieoceniona ❤ A powiedz jak Wam idzie jedzenie z Leo? Akceptuje ju偶 wi臋cej posi艂k贸w takich do gryzienia?
    Buziaczki dla Was, a szczeg贸lnie dla kochanych maluch贸w 馃槝

    OdpowiedzUsu艅

Prze艣lij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Transfer

A mia艂 by膰 najpi臋kniejszy prezent na Dzie艅 Kobiet

Leonard - nasz cud narodzin 馃挋