Początki

Śledziłam odpowiednie wątki "staraczkowe", nauczyłam sie posługiwać sie testami owulacyjnymi, lepiej obserwować swoje ciało i według kalendarza wspolzylismy dość intensywnie i regularnie tak żeby na pewno trafić. Nie powiem ze było to miłe przeżycie - brak spontaniczności i cały czas trochę na siłę to było.
Minął miesiąc, dwa, trzy,  sześć a nasze maleństwo nadal do nas nie spieszyło sie.
Mąż w międzyczasie odwiedził androloga który potwierdził ze jego nasienie może nie jest jeszcze w normie ale bardzo złe tez nie jest. Maź wspomniał również ze ja mam wszystkie hormony i podstawowe badania w normie. Doktor zalecił żebym sprawdziła jeszcze drożność jajowodów żeby juz całkowicie wykluczyć większość możliwych nieprawidłowości z mojej strony.
Znalazłam więc prywatnego ginekologa który robi takie badanie ale zaproponował mi że da mi skierowanie do szpitala żebym zrobiła na NFZ, więc zgodziłam się.
Kiedy czytałam o tym badaniu to wiele razy trafiłam na informację odnośnie tego że w tym cyklu jest zwiększona płodność, bo podobno jajowody są bardzo rozciągnięte więc do zapłodnienia dochodzi łatwiej. Tak że miałam bardzo dużą nadzieję na ten cykl! Był to kwiecień 2016.
Badanie przebiegło w miarę ok, chociaż nie powiem że nie czułam bólu mimo znieczulenia. Natomiast wynik był wielkim zaskoczeniem - lewy jajowod jest całkowicie niedrożny a prawy drożny. Nigdy sie nie spodziewałam! Dobra wiadomością było to ze w tym cyklu pracuje prawy jajnik więc dalej miałam nadzieję na powodzenie.
Lekarz też powiedział że ten wynik nie jest na 100% wiarygodny, więc zaleca zrobić laparaskopię żeby go potwierdzić.

Komentarze

  1. Jesli chodzi o jajowody, to u mnie jest odwrotnie niz u Ciebie- prawy niedrozny, lewy drozny; nie jestem tak do konca przekonana o tym, ze po HSG latwiej/ szybciej mozna zajsc w ciaze- tyle razy mialam robione i nic z tego nigdy nie wyszlo; tez czeka mnie laparoskopia, jesli tam nic takiego podejrzanego nie wyjdzie, lapiemy sie inseminacji...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Transfer

A miał być najpiękniejszy prezent na Dzień Kobiet

Leonard - nasz cud narodzin 💙