37-39 tydzień - wielowodzie, bóle krzyżowe

W 37 tygodniu spotkałam się z wybraną położną, podpisałam umowę ze szpitalem na poród i omówiłam z nią podstawowe kwestie co do porodu - mam do niej dzwonić jak tylko coś zacznie się dziać i jeśli ustalimy że już mam jechać do szpitala to ona też tam wyruszy.
W tym samym dniu na rutynowej wizycie u lekarza wyszło że mam wielowodzie. Przez ostatnie miesiące ilość wód płodowych była przy górnej granicy normy czyli około 18 cm3, natomiast tym razem było około 28. Mój lekarz stwierdził że nie ma co ryzykować i dał mi skierowanie do szpitala żeby przyjęli mnie na obserwację. Na następny dzień udałam się więc już na wszelki wypadek z torbą do porodu do szpitala. Zrobili mi USG i ilość wód była na poziomie 25 cm3 co według lekarza nie było jakieś niepokojące; powiedział że ta ilość może się zmieniać co kilkanaście godzin i że generalnie na moim etapie ciąży nie ma się co o to martwić. Zrobiono mi również KTG - wszystko było ok. Tak więc nie pozostawiono mnie w szpitalu.
Kolejną nowością 37 tygodnia były bóle krzyżowe - po raz pierwszy je doświadczyłam i już wiem na czym polegają. Akurat wydarzyło się to gdy kierowałam autem i było mało komfortowe, szczególnie że zmiana pozycji fotela nic nie dawała.
Od tej pory miewałam te bóle które czasami były na prawdę dość intensywne jeszcze kilka razy i już znalazłam na nie sposób - przykładam mocno zaciśniętą pięść pomiędzy plecami a oparciem fotela i jest natychmiastowa ulga. Podejrzewam więc że właśnie z takimi bólami będę walczyć podczas porodu.
Jeśli chodzi o fotosesję noworodkową to już jestem umówiona. Po przebytym szoku związanym z polityką cenową tego rodzaju usług jednak przełknęłam to z myślą że może to być jedyne dziecko w moim życiu i chciałabym żeby ten wczesny wygląd noworodka został uchwycony przez profesjonalnego fotografa pozostawiając pamiątkę na resztę życia.
W 38 tygodniu miałam znowu USG u gina prowadzącego + KTG w szpitalu w którym będę rodzić. Ilość wód jest na podobnym poziomie. Waga dziecka była trochę ponad 3 kg. Nic nie wskazywało na jakąś szybką akcję porodową.
Teraz już jestem w 39 tygodniu i jutro mam kolejne USG a pod koniec tygodnia KTG.
Generalnie przy dużej ilości wód płodowych poród raczej następuje przed terminem więc już w każdej chwili muszę być gotowa ;)
Co do moich odczuć w związku ze zbliżającym się porodem to z jednej strony chciałabym żeby to już nastąpiło bo już nie mogę się doczekać tego spotkania, no i wiadomo że łatwiej było by urodzić troszkę mniejsze wagowo dziecko. Z drugiej strony chciałabym mieć jeszcze troszkę czasu. Między innymi żeby doczytać fajną książkę o porodzie naturalnym którą obecnie czytam a jest dość długa i być lepiej przygotowaną ;)
Powracając do tematu wyprawki, jest już kompletna jeśli chodzi o te najbardziej podstawowe rzeczy. Prawie wszystko kupiłam sama oprócz kilku rzeczy które dostałam od bratowej (parę ubranek które pasowały po dziewczynkach, chuśtawkę Babybjorn, matę edukacyjną i parę zabawek) - z jednej strony to minus że miałam aż tyle wydatków a z drugiej to jednak plus bo kupowałam wszystko co mi się marzyło wcześniej i wreszcie miałam dla kogo to kupować :)



Komentarze

  1. :) fajnie że zdążyłaś napisać przed porodem co u Was. Ja z podobnych względów decyduję się i na sesję brzuszkowa i noworodkową. Może tylko raz będzie mi dane przeżyć te chwile...Nawet przyszły tatuś, który nie lubi zdjęć zaaprobował mój pomysł:)
    Cóż, pozostało mi życzyć Ci lekkieh, szybkiej akcji porodowej ;) żeby synuś zdrowo przyszedł na świat.
    P.s. u mnie na str szpitala napisano, że warto na poród wziąć piłkę jeżyka do łagodzenia bólu pleców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za miłe życzenia i doradzenie w sprawie piłki! Chyba dzisiaj wpadnę do sklepu po takie cos bo przeczuwam ze sie przyda juz teraz ;)

      Usuń
  2. O rety, to już naprawdę chwila moment i maluch będzie z Wami :) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie bezproblemowo, szybko i nie aż tak bardzo boleśnie- tego z całego serducha Ci życzę :) Ja wyprawkę mam w miarę kompletną, nie szalejemy, bo stwierdziliśmy, że żyjemy w takich czasach, że wszystko jest dostępne od ręki, a w razie potrzeby można też zamówić przez internet i w ciągu 1-2 dni masz na miejscu. Mamy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a gdy koleżanki mnie pytają czy mam to czy to to odpowiadam, że nie mam, bo nie widzę na razie takiej potrzeby, a jak zajdzie, to po prostu kupię. I za to pochwaliła mnie ostatnio inna koleżanka, która powiedziała, że oni nakupowali wszystkich możliwych gadżetów, bo oferta sklepów po prostu wręcz atakuje tym wszystkim, a ostatecznie z bardzo wielu rzeczy nie skorzystali.
    Więc gdzieś tam sprawdza się moja dewiza, że najzdrowszy jest zdrowy rozsądek i umiar.
    Tak czy inaczej, bo znowu odbiegłam od tematu- POWODZENIA :) I czekamy na wieści :) Tak bardzo się cieszę, że tego w całej waszej historii doczekałaś <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za ciepłe słowa i życzenia :) Dzisiaj na USG wód płodowych było jeszcze więcej - 33 cm3. Mój gin znowu napisał skierowanie na hospitalizacje wiec w ten piątek jak będę na KTG w swoim szpitalu znowu będę starać sie żeby mnie przyjęli na obserwacje....
      Jeśli chodzi o zakupy wyprawkowe to każdy zakup miałam baaardzo przemyślany. No może oprócz dużej ilości ubranek tych najmniejszych rozmiarów ))))) Tu chyba mnie poniosło. Resztę rzeczy kupowałam po większym zastanowieniu sie i przeczytaniu opinii - dotyczy to zarówno gadżetów jak i kosmetyków

      Usuń
  3. Super, można powiedzieć, że TO JUŻ 😊 Jeśli chodzi o wyprawki to nawet ja już zaczęłam o tym czytać i nawet zaczęłam studiować składy kosmetyków, bo okazuje się, że pozornie dobra marka może mieć gorszy skład od tańszych kosmetyków 🙂 Someday Mummy, życzę Ci jak najlżejszego, najszybszego i jak najmniej skomplikowanego porodu - jesteś tak do wszystkiego przygotowana, że na pewno wszystko będzie dobrze 😄
    PS. "Someday" to już nie będzie takie wirtualne pojęcie bez bliżej określonego terminu, teraz "Someday" nadchodzi wielkimi krokami 😊 Jeszcze raz powodzenia i odzywaj się do nas 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do kosmetyków to masz racje - grunt to jaki skład maja i nie koniecznie w tym przypadku trzeba przepłacać ;) Bardzo dziękuje za miłe życzenia 💋

      Usuń
  4. No to już coraz bliżej. Życzę, aby wszystko było w porządku, szybko i bezboleśnie 😊 trzymajcie się ciepło i czekamy na radosną nowię, że powitaliście już Wasz Skarb na świecie 😍

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Transfer

A miał być najpiękniejszy prezent na Dzień Kobiet

Leonard - nasz cud narodzin 💙