Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Transfer

Obraz
No i już jestem po transferze. Przyjechałam do kliniki sama bo mąż nie dał rady wyjść z pracy. Na początku była rozmowa z embriologiem. Tylko czekałam żeby powiedziała czy nadal mam te 2 zarodki. I one nadal były. Fragmentacja nie ustąpiła ale dość dobrze podzieliły sie, szczególnie ten z większa fragmentacja: 1) 3/6c fr. 15% 2) 3/8 fr. 50% Pierwsza liczba to jakość zarodka (1 najlepsza, 4 zatrzymany w rozwoju). Druga to liczba komórek w zarodku. Litera C oznacza ze zarodek usiłuje przejść do następnego etapu rozwoju czyli moruli. Fr to stopień fragmentacji zarodki, zjawiska niekorzystnego, obniżającego jakość zarodka. Im wyższy odsetek fragmentacji tym jakość niższa. Co do drugiego to embriolog nie daje dużo szans. Powiedziała ze rzadko im sie zdarzały zarodki aż z taka fragmentacja a jak juz to były jeszcze inne zarodki lepsze wiec takich nie podawali. Ale w naszym przypadku poleca podać dwa na raz i tak zrobiliśmy. Jeśli chodzi o pierwszy zarodek to patrząc na nasza h

Nie jest dobrze

Obraz
Dzisiaj był drugi mail od kliniki. Rozwijają sie obecnie 2 zarodki z 5. Ale nie to najgorsze tylko jakość, ilość podziałów i fragmentacja. Oczywiście cały czas robię porównanie z pierwsza procedura. Wtedy z 7 zarodków na trzeci dzień mieliśmy 4: 1   -3\4 fr 30% fr 30% 2   -3\8c 3   -3\8 4   -3\6 Pierwsza liczba to jakość zarodka (1 najlepsza, 4 zatrzymany w rozwoju). Druga to liczba komórek w zarodku. Litera C oznacza ze zarodek usiłuje przejść do następnego etapu rozwoju czyli moruli. Fr to stopień fragmentacji zarodki, zjawiska niekorzystnego, obniżającego jakość zarodka. Im wyższy odsetek fragmentacji tym jakość niższa.  Natomiast obecne 2 zarodki wyglądają następująco: 1  -3/4(fr15%) 2  -3/4(fr.50%) Czyli każdy ma fragmentację która jest niekorzystna plus sa gorzej rozwinięte.  W zeszły raz z 7 zapłodnionych w dniu trzecim były obecne 4 czyli większa połowa, a tym razem z 5 zapłodnionych w dniu trzecim mam 2 czyli mniejsza połowę. Przy tym wszystki

Już po punkcji - pierwsze wyniki hodowli

Obraz
Wczoraj nastąpił ten długowyczekiwany dzień kiedy to wraz z mężem pojechaliśmy na punkcję. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona i podekscytowana, natomiast w drodze mój entuzjazm został całkowicie zmiażdżony przez męża który był bardzo zdenerwowany pracą i że tyle godzin straci a ma tam urwanie głowy. Już dzień wcześniej pytał się czy może uciec z kliniki od razu po oddaniu nasienia a ja bym wróciła taksówką. Niezbyt mi się to spodobało bo jak ma kilka razy do roku zwolnić się na kilka godzin z pracy z tak ważnego powodu to chyba musi dać rady i powinno to być priorytetm. Ale powiedziałam że jak ma mu to katastroficznie zaburzyć pracę, to poradzę sobie. Rano jednak stwierdził że będzie na mnie czekał. Ale całą drogę do kliniki był zdenerwowany, prawie nie odzywał się i w ogóle nie mogłam z nim na żaden temat zagadać żeby przestał podniecać się pracą. Nie takiego wsparacia spodziewałam się w takich chwilach, więc stwierdziłam że spoko i będę milczeć skoro tak bardzo chce. Trochę mnie t

Ostatni dzień stymulacji

Dzisiaj zrobiłam sobie ostatnie zastrzyki z protokołu stymulacji i wieczorem mam zrobić zastrzyk wyzwalający owulację - Pregnyl domięśniowo z użyciem duuuużej strzykawki. Dzisiaj również miałam czwarty i ostatni monitoring na którym wyszło że mam w sumie 7 komórek więc to już wygląda lepiej niż na początku kiedy to doktor mówił o czterech. Widocznie reszta podrosła i też powinna dać rady :) Do standardowej procedury in vitro (4500 zl) bierzemy również pICSI (500 zł) oraz medium wspomagające rozwój zarodków Blastgen oraz Embryogen (w sumie 1500 zł). pICSI bierzemy ze względu na złą jakość nasienia a Blastgen z Embryogen podobno dają 10% więcej prawdopodobieństwa ciąży klinicznej więc tym razem chcemy zrobić wszystko możliwe zależne od nas żeby się udało. Doktór kazał również żebyśmy dzisiaj współżyli chociaż z mężem mieliśmy plan zrobić kilkudniową przerwę przed poborem nasienia żeby było więcej. Wytłumaczył to tym że z nasieniem dostanę jakieś antygeny którę lepiej przygotują macicę

Piąty dzień stymulacji i drugi monitoring

Obraz
Dzisiaj jest szósty dzień cyklu i piąty stymulacji. Codziennie wstrzykuję sobie 150 Menopur + 150 Puregon. Jak w  poprzedniej stymulacji nie mam żadnych skutków ubocznych. Jedynie czyje delikatnie jajniki. Tym razem nawet nie chce mi sie bawić z przykładaniem lodu na chwile przed zastrzykiem jak to robiłam poprzednio w celu znieczulenia tylko robię żywcem ;) Wczoraj miałam pierwszy monitoring i pokazały sie cztery większe obiecujące komórki jajowe. Podobno sa jeszcze mniejsze ale je doktor nie liczył, chociaż mogą jeszcze urosnąć. Ale juz widzę ze w krótkim protokole wcale moje jajniki nie zareagowały rewelacyjnie i nie mam tych kilkunastu jajeczek których sie spodziewał doktor przy moim wysokim AMH. No ale jak sam powiedział, liczy sie jakość i tego sie trzymam. Na bliźnięta powinno wystarczyć :) Po wczorajszym monitoringu miałam jeszcze przyjść dzisiaj żeby sprawdzić czy jajeczka juz urosły do tych 13mm kiedy włącza sie kolejny zastrzyk - Orgalutran. I dzisiaj juz miały po 14mm wie

Wizyta w klinice przed stymulacją

Obraz
Wreszcie doczekałam się na tą wizytę dzisiejszą. Dostałam rozpiskę protokołu i wyglądą następująco: Tak jak wspomniałam poprzednio, doktor zdecydował się w przeciwieństwie do pierwszego podejścia wybrać krótki protokół bo może lepiej zareaguję na taką stymulację i będzie więcej jajeczek niż ostatnio. Wyniki nasienia męża oscylują na tym samym poziomie jak w ostatnich latach czyli największy problem z ruchliwością która jest na poziomie 10-15%. Więc też doktór zasugerował że w celu rekompensaty słabej jakości nasienia trzeba skupić się na polepszeniu jajeczek i być może będzie miąło sens zastosować podczas hodowli zarodków medium EmbryoGen z hormonem wzrostu. Już sama myślałam że tym razem zastosujemy jakiś tego typu wspomagacz. Kosz tego medium to 1500zł ale wolę skupić się na tym podejściu i zrobić wszystko jak najlepiej żeby do następnego podejścia nie musiało dojść. Odebrałam wyniki badań krwi i wszystko w normie. W sieprniu AMH miłam 3,84 a teraz mam o dziwo 4,86.