Historia 2

Ta historia jest związana z moimi poczynaniami w sprawie zabiegu selektywnego udrazniania jajowodow SHSG. Zgodnie z informacjami na stronie Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii musiałam zadzwonić do sekretariatu żeby dowiedzieć się jak zakwalifikować się do zabiegu.
Kiedy ostatecznie dodzwoniłam się podano mi telefon bezpośrednio do doktora Ireneusza Zycha żebym z nim ustaliła szczegóły. Na początku powiedział że w wakacje zabiegu nie wykonują więc trzeba czekać na wrzesień. Uffff..... :(
Poprosił mnie o wysłanie do niego na maila kopię z wypisu po laparaskopii i oczekiwanie na jego odpowiedź. Już po tej pierwszej krótkiej rozmowie zrobił na mnie pozytywne wrażenie podejściem do klientki i uprzejmością, chociaż nie dzwoniłam do prywatnej kliniki i zabieg wykonuje się na NFZ. Dlaczego podczas prywatnego leczenia nie doświadczyłam czegoś tekiego?
Odpowiedź na maila dostałam po około tygodniu. Była tam prośba o wysłanie wyników badania nasienia męża oraz o telefon na następny dzień po g. 20:00. I znowu - lekarz z państwowej kliniki umawią się z pacjentkami o takiej porze omówić ich przypadek? Nie każe jechać na konsultację na inny koniec Polski?
Trochę mi zajęło zanim dodzwoniłam się po tej godzinie 20:00 bo było cały czas zajęte.
Na początku rozmowy dr potwierdził że conajmniej jeden jajowód powinien się udrożnić po zabiegu z tego co widzi. Później zaczął drążyć temat złych wyników badania nasienia i zastanawiać się dlaczego tak ma, zapytał się czy ja w ogóle o niego dbam ;)
Później omawialiśmy kolejne aspekty mojej historii niepłodności i ta rozmowa trwała około 10 minut.
Po prostu chciał zrozumieć moją całą sytuację i coś doradzić, co było kolejnym zaskoczeniem bo chodziło tylko o zabieg udrażniania ale jemu zależało na tym żeby w ogóle mi pomóc.
Po rozmowie wysłał na maila instrukcję co do zaplanowanego zabiegu oraz jakieś nawet wskazówki dla męża odnośnie poprawy nasienia. Mam do niego odezwać się w drugiej połowie sierpnia.
Tak że w ogóle byłam w szoku takim podejściem i że istnieją tacy lekarzy którym zależy na dobrze pacjentki nie oczekując nic w zamian.
Nigdy nie doświadczyłam takiego podejścia na drogich prywatnych wizytach. Które nie raz nawet trwały krócej na dodatek. No comments...

Komentarze

  1. No to fakt. Rzadko można spotkać takiego lekarza z powołania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miód na moje serce, jak to czytam. Cieszę się, że do dziś (ja byłam na sHSG w szpitalu na Jaczewskiego w Lbl. w 06.2014) nic się nie zmieniło, choć już inny lekarz odpowiada za te zabiegi. Tam aż chce się leczyć ;) To właśnie Lublin udowodnił mi, że niepłodność się leczy, a nie tylko na niej zarabia;) trzymam kciuki z Ciebie!
    PS. Pamiętaj o aktualnych badaniach bakteriologicznych - wymaz musi mieć dobry wynik, ja z pierwszego terminu SHSG zostałam odesłana do domu, bo wynik nie był zadowalający jak do takiego zabiegu. Pozdrawiam
    Lidia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było by tego gdyby nie Twój blog :-* To znaczy wiedziałam wcześniej o tym zabiegu ale nie byłam przekonana ;)

      Usuń
  3. Przeczytałem kilka ostatnich wpisów. Podziwiam wole walki! i mocno dopinguje! Na pewno będę śledził dalsze losy.
    Lekarz o którym piszesz, na pewno z powołania, być może warto się go trzymać. A sam zabieg faktycznie warty rozważenia w Twojej sytuacji. W temacie leczenia niepłodności zdarzyło mi również się "zakotwiczyć" :). Co dokładnie nie tak jest z nasieniem partnera? Daj znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Cię gościć u siebie :) Mąż mial ostatnio tylko 3% prawidłowych plemników. Ruchliwość ma na poziomie 10-15%.

      Usuń
  4. Witam,
    Mam nadzieję, że zabieg udał się. Na początku grudnia też mam mieć wykonywane udrażnianie w Lublinie i też zostałam zakwalifikowana przez dr Zycha. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.... Teraz przede mną wykonanie wszystkich badań. I tu pytanie do Pani:):) Nie wiem czy dobrze dr zrozumiałam jeśli chodzi o termin wykonania wszystkich badań. Wymaz z pochwy, TSH ( mam niedoczynność) i kreatyninę mam zrobić wcześniej przed okresem i przesłać wyniki. Natomiast OB, CRP i morfologię później ( w trakcie okresu, gdyż z tego co dr mówił mają być świeżutkie wyniki ). Proszę o info kiedy Pani robiła badania i dzwoniła w celu ustalenia terminu wizyty.? Nie chcę już zawracać głowy dr i dzwonić kolejny raz.



    biedronka1003@interia.pl

    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Dziękuję za odwiedziny bloga :) Nie wiem czy przeczytałaś mój ostatni wpis gdzie pisałam że jednak robimy pauzę w staraniach/badaniach/zabiegach - od tej pory nic nie zmieniło się pod tym względem i nadal nie podeszłam do tego zabiegu. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

      Usuń
  5. Oj rzeczywiście nie zauważyłam....życzę również powodzenia:):)pozdrawiam serdecznie. Kasia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Transfer

A miał być najpiękniejszy prezent na Dzień Kobiet

Leonard - nasz cud narodzin 💙